Częstochowa, Szlak Orlich Gniazd, Opactwo Benedyktynek
w Staniątkach, Kopalnia Soli w Wieliczce, Zamek w Niepołomicach.
To powiedzenie znają wszyscy bardzo dobrze. O jego prawdziwości
przekonują się co roku
Nasi Seniorzy. W sierpniu wyruszyliśmy
autokarem na trzydniową
wycieczkę w okolice Krakowa i na Szlak Orlich
Gniazd. Głównym celem tej wycieczki było poznanie dziedzictwa
kulturowego Polski, jej historii i przyrody.
Pierwszy przystanek
Częstochowa Opactwo Paulinów na Jasnej Górze i Cudowny Obraz Matki Bożej
Częstochowskiej, choć byliśmy już wielokrotnie w tym wyjątkowym
miejscu, wrażenie ciągle
robi ogromne.
Po krótkim pobycie w
Częstochowie, wyruszyliśmy na Szlak Orlich Gniazd i
zatrzymaliśmy się
na dłuższy postój
w Pieskowej Skale, gdzie zwiedziliśmy muzeum. Zamek
ten, podobnie jak Kazimierzowski w Ojcowie, był ważnym ogniwem w
łańcuchu fortyfikacyjnym broniącym drogi handlowej z Krakowa na Śląsk.
Dziś należy do czołówki nielicznej grupy zabytków polskiego Odrodzenia i
jest dużą atrakcją turystyczną na Szlaku Orlich Gniazd. Tu też mieliśmy
czas na wypicie dobrej kawy na Tarasach Zamkowych z
pięknym widokami
na Ogrody Zamkowe.
Udaliśmy się w dalszą podróż na nocleg do Pałacu w Śmiłowicach niedaleko
Krakowa. Tu spędziliśmy najbliższe wieczory,
na wspólnym odpoczynku
i
zabawie. Nikogo nie trzeba było zbytnio zachęcać – wszyscy razem
świetnie się bawili.
Drugiego dnia naszą wędrówkę rozpoczęliśmy od
Staniątek, gdzie zwiedziliśmy Klasztor. Jest to
najstarsze Opactwo
Benedyktynek na ziemiach polskich. Mają za sobą ponad 800.letnią
historię, kreśloną mozolnie dzień po dniu przez tutejsze mniszki. Dzięki
ich wierze w Boga, wierności regule, codziennej modlitwie i pracy
Opactwo istnieje po dziś dzień. Co ważne, kryje w sobie moc wiary oraz
unikatowe zbiory, stanowiące wysokiej klasy Dziedzictwo Narodowe.
Następnie podziwialiśmy Kopalnie Soli w
Wieliczce. Kopalnia Soli
„Wieliczka” to jeden z najcenniejszych zabytków kultury materialnej i
duchowej na ziemiach polskich, rocznie odwiedzany przez ponad milion
turystów z całego świata. To także zabytek klasy światowej, wpisany jako
jeden z pierwszych dwunastu obiektów na Listę Światowego Dziedzictwa
Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Zostaliśmy oczarowani tą kopalnią.
Kopalnia
kryje niejedna tajemnicę – m.in. gąszcz korytarzy połączonych
w jeden wielki labirynt, kaplic, podziemnych jeziorek, edukacyjnych
ekspozycji opowiadających o dawnych technologiach
i pracy górników w
wydobywaniu soli. Oczywiście przeszliśmy tę podziemną trasę, W czasie
wolnym, niektórzy
spędzili czas
na Rynku było niezwykle miło, wypicie
kawy czy zjedzenie dobrego ciastka w takim miejscu i wspaniałym
towarzystwie na długo zostanie w naszej pamięci. Na koniec dnia udaliśmy
się do
Zamku w Niepołomicach, położony w miejscowości Niepołomice
zamek, jest jednym z najbardziej niezwykłych założeń pałacowych, Zamek w
Niepołomicach przez wieki był miejscem, w którym odpoczywały koronowane
głowy, często był nawet nazywany drugim Wawelem. Wybudował go w XIV
wieku Kazimierz Wielki, ale największy rozkwit Niepołomice przeżyły
podczas panowania królów Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta, czyli w
XVI wieku. Wówczas zamek przebudowano w stylu renesansowym. Na
niepołomickim zamku odbywały się zjazdy koronne, sądy nadworne, nadawano
tu przywileje, przyjmowano poselstwa, ale najczęściej po prostu
polowano w pobliskiej Puszczy Niepołomickiej. Czwartek był
już ostatnim
dniem wycieczki. W Jędrzejowie zatrzymaliśmy się w drodze powrotnej.
Lubimy czasem znaleźć sobie jakieś miejsce i zrobić tam przerwę w
podróży. Znalezienie jakiegoś celu po drodze jest więc dla nas
świetnym
pomysłem i okazją do zwiedzenia jeszcze kolejnych ciekawych miejsc. Tym
razem odwiedziliśmy Klasztor Cystersów w Jędrzejowie. Z opactwem
związany jest kronikarz Polski błogosławiony Wincenty Kadłubek. Urodził
się około 1150 roku niedaleko Opatowa. Studiował nauki wyzwolone oraz
prawo w Paryżu i Bolonii. Po powrocie do Polski został kapelanem księcia
Kazimierza Sprawiedliwego. Na jego dworze podjął się napisania kroniki
Polski. Znajomość z Leszkiem Białym zadecydowała o poparciu kandydatury
Kadłubka na biskupa krakowskiego. W wieku 68 lat Kadłubek z rezygnował z
tej zaszczytnej funkcji, ku niezadowoleniu swego protektora. Udał się
na piechotę do klasztoru w Jędrzejowie i tu zamieszkał. W swojej celi
pracował nad kolejnym tomem kroniki. Zmarł w klasztorze w 1223 roku. A
zaraz potem narodził się kult Wincentego Kadłubka.
Trochę
obawialiśmy się, że nie da się wejść do środka, bo trwają prace
remontowe ale na szczęście drzwi były otwarte, a opiekujący się
świątynią bracia Cystersi oprowadzili nas po klasztorze, niestety nie
mogliśmy z bliska zobaczyć kaplicę Kadłubka, gdyż trwają prace
remontowe. Później także brat oprowadził nas po klasztorze, zaprowadził
nas także do podziemi. W kościele największe wrażenie zrobiły na nas
pięknie odnowione stalle i organy.
W
dalszą podróż
kierowaliśmy
się do Nagłowic, które leżą 15 km na północny wschód od Jędrzejowa.
Niegdyś mieszkał tu znany polski poeta Mikołaj Rej, który uważał, że w
Polsce powinniśmy się posługiwać językiem polskim, sam zresztą czynił to
z wielką swadą. I tu także byłoby nam szkoda nie zatrzymać się na
chwile i nie odwiedzić
dworku Mikołaja Reja, który mieści się w
znakomicie utrzymanym parku.
Niemniej, jak się dowiedzieliśmy od
pani przewodnik, Rej bardzo dobrze na tych terenach gospodarzył -
spławiał zboże, skupował ziemię, z zyskiem ją sprzedawał i nieźle
zarządzał swoją kiesą, tak, że pod koniec życia był właścicielem kilku
wsi. Miał więc z czego utrzymać ośmioro dzieci. Rej był przy tym
człowiekiem ogromnie lubianym i bardzo towarzyskim. W dworku mogliśmy
przeczytać list opata sieciechowskiego Mikołaja Wereszczyńskiego, który
opisuje co Rej jadał i pijał - pierwsza z czterech stron listu wymienia
tylko to co nasz poeta zjadał na
śniadanie! Pod tym względem Mikołaj
Rej nie był wyjątkiem, tak się wtedy jadło i piło. Rej, kiedy
przyjeżdżał z wizytą
- jak pisze opat - "nie wyjechał z tego domu, aż
wypił z gośćmi i gospodarzami wszystko". Znał jednak te nasze narodowe
przywary i potrafił
z nich żartować. Oto próbka tego, co sam pisał o
wizytach naszych przyjaciół: "przyjechali goście, trzy niedziele
goszczą. Ojedzą, opiją, jeszcze ściany oszczą".
Bardzo pięknie o
życiu i twórczości Reja opowiadała przewodniczka i jeśli macie Państwo
okazje być na
tych terenach tak , jak my to zachęcamy
do dworku
Mikołaja Reja w Nagłowicach.
Wycieczka nasza pomalutku dobiegała
końca, ostatnim miejscem postojowym był Złoty Potok, byliśmy tam z
seniorami
20 lat temu, poza ogromnym sentymentem do tego miejsca, to
chcieliśmy tu wrócić, bo Złoty Potok przyciąga, gdyż jest po prostu ...
piękny! Upał, zmęczenie , ale widoki, śpiew ptaków, bujna przyroda to
samo nas znowu przywitało…. Pałac Raczyńskich przeglądał się w stawie
Irydion, w dworku
nadal, jak przed laty działa Muzeum Regionalne im.
Zygmunta Krasińskiego. Złoty Potok to wspaniałe połączenie architektury,
literatury, historii i piękna przyrody. Lasy, stawy, źródełka,
romantyczne zakątki i doskonałe miejsce do spacerów i poszukania ciszy,
ale przed nami było jeszcze 600km., do domu, więc mogliśmy tylko
zwiedzić muzeum i ruszyć dalej już w drogę powrotną.
Nasze przygody
i wyjazdy, to tu na różnych ścieżkach spotykamy się z literaturą,
historią. Wydają też w nas różne owoce, bo przecież
docieramy do
różnych ciekawych miejsc, często omijamy
popularne szlaki na których
już nie raz byliśmy, by poznawać
miejsca niezwykłe czasami
troszkę
zapomniane…
I znów żałując, ze czas tak szybko mija, nasza podróż
dobiegła końca. Dzięki wspaniałemu pięknu Naszej
Drogiej Ojczyzny
udało nam się zregenerować siły i fantastycznie odpocząć od codziennych
zajęć. Był to dla Seniorów czas na
relaks. W czasie wędrówek obejrzeli
wspaniałe i ciekawe miejsca, które są elementem dziedzictwa kulturowego i
historycznego naszego kraju. Podziwiali piękne „pomniki” i „wytwory”
polskiej przyrody. Na wycieczce stanowili jedną wielką rodzinę.
Myślimy, że takie wyjazdy są bardzo potrzebne lub ważne. Zapraszamy do
czytania naszych relacji z wyjazdów, spotkań z ciekawymi ludźmi, do
czytania ciekawej literatury o tych miejscach, które poznajemy, dla nas
polska historia, zabytki i ciekawe miejsca, są celem podróżniczym i
intelektualnym…
A w drodze powrotnej niektórzy
Nasi niestrudzeni
Seniorzy zaczęli odliczać już
dni do następnej niezwykłej podróży do
Francji 😊
Tekst i zdjęcia : Aldona Więcek
|